Kilka Fajnych Gier – ze zdrajcą
Czy można pogodzić graczy lubujących się w grach kooperacyjnych z tymi, którzy nie wyobrażają sobie gry bez elementu rywalizacji z innymi? Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, ale jednym ze sposobów uatrakcyjnienia kooperacji dla osób mniej jej przychylnych bywa wprowadzenie ukrytych tożsamości, pośród których może (a czasem i musi) pojawić się zdrajca. Okazuje się, że we wszystkich z nas może tkwić pan Hyde i przy sprzyjającej okazji nawet młodsi gracze potrafią z miną niewiniątka realizować swoje perfidne plany, rujnując pozostałym ich pracowicie budowaną strategię.


Moją dzisiejszą propozycją jest gra lekka i w miarę uniwersalna – małe pudełko kart można łatwo zabrać ze sobą, zasady są proste (można grać z dziećmi w wieku szkolnym), a sama gra nie zajmuje zbyt dużo czasu. Jedyne, co jest potrzebne, to wystarczająco duża płaska powierzchnia do wykładania kart, więc raczej nie zagramy w pociągu albo na trawce. Według instrukcji można grać już od 3 aż do 10 graczy, ale z naszych doświadczeń wynika, że najlepiej się gra od 5 osób wzwyż (choć dzieciakom zazwyczaj nie przeszkadza granie w mniejszym składzie). Celem gry jest zdobycie jak najwięcej grudek złota. Na początku losowo rozdaje się karty postaci i każdy potajemnie sprawdza, czy przypadła mu rola zwykłego kopacza, czy sabotażysty. Celem kopaczy jest zbudowanie nieprzerwanego tunelu między kartą początkową a kartą celu przedstawiającą złoto (karty celu są trzy, ale złoto znajduje się tylko na jednej z nich – możemy je podejrzeć zagrywając kartę mapy albo zdać się na intuicję), a celem sabotażysty jest niedopuszczenie do tego.
W swojej turze gracz musi najpierw zagrać lub odrzucić kartę, a następnie dobrać kolejną ze stosu. Oprócz różnorodnych kart tunelu, które dokładamy, aby dotrzeć do złota, możemy również umieszczać przed innymi graczami zepsute narzędzia, uniemożliwiające im budowę tunelu, naprawiać narzędzia sobie lub innym, a także zagrywać kartę zawaliska, która pozwala usunąć wyłożoną już kartę. Pole do popisu dla sabotażystów jest duże, ale nie ma się wpływu, jakie karty wpadają nam na rękę. Rozgrywka kończy się, kiedy uda się dojść do złota (wtedy wygrywają kopacze) albo kiedy skończą się karty (wygrywają sabotażyści). Wygrani otrzymują karty z grudkami złota. Zwycięzcą zostaje osoba, która po trzech partiach zgromadziła ich najwięcej.


Bang! Miasteczko kowbojów zostało napadnięte przez Indian! Ale szeryf ma inne sprawy na głowie. Właśnie wybuchł bunt, bandyci chcą go zabić, może liczyć tylko na swoich zastępców, bo jedyny dotąd neutralny mieszkaniec okazał się renegatem!
Jest to gra z tajnymi rolami. Celem szeryfa jest zabić bandytów i renegata, celem bandytów i renegata jest… zabić szeryfa, oczywiście! Zasady są proste – rzucasz kościami, masz dwa przerzuty. Na kościach są: kule, dające obrażenia przeciwnikom, piwo leczące ciebie, strzały, którymi strzelają Indianie, dynamity krzyżujące ci plany, bo nie można ich przerzucać, a nic nie dają, no i gatlingi pozwalające strzelać we wszystkich graczy.
No i to tyle. Bang jest świetny, bo jest prosty. Jest to fajna (chociaż bardzo wredna) gra imprezowa.


Lubicie grać w Mafię? Ja bardzo – lubię zarówno dreszczyk emocji, kiedy jestem członkiem mafii, jak i zaangażowane dyskusje jako prawy obywatel. Nie podoba mi się natomiast eliminacja graczy, a także (najczęściej) oderwanie rozgrywki od kryminalnej fabuły. Dlatego moją propozycją na dzisiaj jest Dochodzenie. Znalazłem tutaj to wszystko, co lubię w Mafii, a to, co tam było brakiem, tutaj zostało poprawione.
W Dochodzeniu wcielamy się w grupę detektywów, którzy mają za zadanie wydedukować, w jaki sposób doszło do morderstwa oraz wskazać narzędzie zbrodni. Technik śledczy jako jedyny jest w stanie pomagać nam podpowiedziami, cała reszta natomiast wspólnie zastanawia się, na co podpowiedzi te wskazują. Sęk w tym, że wśród detektywów jest również sprawca, który będzie robił wszystko, aby wywieść śledczych w pole, oddalając podejrzenia od siebie, a kierując je na pozostałych.
Mamy tu więc dedukcję lub budowanie wyssanych z palca historii, które muszą pasować do wskazówek Technika. W obu przypadkach jest to intensywne i angażujące zajęcie. Dla fanów historii kryminalnych to pozycja obowiązkowa.
* * *
Powyższe propozycje nie wyczerpują tematu. Jak zawsze zachęcamy do dzielenia się w komentarzach kolejnymi tytułami gier. Jakie gry z motywem zdrajcy polecacie? Zapraszamy do naszej grupy Na dzień doGRY, na doGRAnoc.