Kilka Fajnych Gier na Walentynki
Walentynki, choć to nie nasze święto, na stałe zagościły już w kalendarzu. Najchętniej spędzamy je z ukochaną osobą idąc do kina, na romantyczną randkę czy do kawiarni na kawę i smakowite ciacho. Ale zazwyczaj we dwoje.
Gdy nie mamy możliwości wyjścia z domu, ale mimo to chcielibyśmy przyjemnie spędzić czas, niekoniecznie przed telewizorem, planszówki przychodzą nam z pomocą. Jest mnóstwo gier dedykowanych tylko dwóm graczom, np. Gejsze, Radlands, Splendor Pojedynek, Patchwork, Tuareg, Kapadocja, Głębia, Tatsu, Top secret, Nanga Parbat czy Haru Ichiban. Długo by wymieniać!
My postanowiliśmy przedstawić wam gry, w które można grać w więcej osób, ale znakomicie spiszą się też dla dwóch graczy.
Zapraszamy do lektury!
Idealny plan na Walentynki? Zagrać w grę, w której można się zakochać 🙂 Łąka wpasuje się idealnie, szczególnie dla miłośników zwierząt i natury.

Winnica jest małą i zgrabną grą, w którą, według mnie, może grać para zakochanych przy dobrym winie, jak również większa ekipa na towarzyskim spotkaniu. Gra ma proste zasady i choć może nie jest spektakularna, to jest przyjemna.
Mimo swojej losowości, co nie każdemu może odpowiadać, trzeba tutaj trochę pokombinować, bo o ile dociąg kart jest losowy, to już decyzja, gdzie narysować wylosowaną drogę, należy do nas. Przypadkowe rysowanie nie pomoże nam w wygranej. W trakcie gry tworzymy bowiem ścieżki, którymi musimy przejść przez pola, by zebrać jak najwięcej winogron do danej farmy. Ścieżek nie możemy krzyżować. Gramy przez pięć rund, z tym, że w każdej rundzie musimy zdobyć więcej punktów niż w poprzedniej. Instrukcja świetnie przedstawia wszystkie zasady i niuanse.
Ponadto gra jest regrywalna, więc na nudę nie można narzekać. Nie wszystkim oczywiście przypadnie do gustu, ale mimo to szczerze polecam!
Kiedy myślę o dobrych grach na Walentynki, to w pierwszej kolejności przychodzą mi do głowy gry niewielkich rozmiarów i z wyraźnymi komponentami. Bez problemu można je ułożyć na stole obok świec, wina czy deski serów i tak spędzić miły wieczór. Czasem jednak ma się ochotę na coś więcej – na prawdziwą przepychankę na planszy, walkę umysłów… I nie na 20-minutową potyczkę, ale na długie starcie! Kto lepiej wykalkuluje, co da więcej punktów i zostanie ostatecznym zwycięzcą? Świetnie nada się w takiej sytuacji Bitoku wydane u nas przez wydawnictwo Portal Games. A jeżeli interesują Was klimaty japońskie oraz lubicie stylistykę filmów ze studia Ghibli, to można powiedzieć, że jest to wręcz pozycja obowiązkowa na Waszym stole.

Walentynki to najlepsza pora, żeby ponad wszelką wątpliwość ustalić, kto w związku nosi spodnie, a kto tunikę. Pomoże w tym czuła licytacja o to, kto kogo bardziej zdominuje. A walczycie o kontrolę nad romantycznymi wysepkami, dziewiczymi plażami i baśniowymi zakątkami Cyklad.
Wielu graczy rozpoczynało swoją przygodę z planszówkami od pewnej gry o pociągach. Tworzyło swoje trasy, kładąc na mapie wagoniki. Wykorzystywali karty w kolorach fragmentów tras, ale kładli na nich wagoniki w swoim kolorze. Sporo graczy wciąż grywa w „pociągi”, a niektórzy darzą grę sentymentem.
Jeśli podoba się wam budowanie tras na planszy, a do tego lubicie wykreślanki, to Proszę wsiadać! świetnie wpisze się w wasze gusta.
Ta gra działa od dwóch do pięciu graczy, ale dwóm (i trzem) osobom dedykowana jest inna plansza. Jest mniejsza niż ta na pełny skład osobowy, dodatkowo są zaciemnione, niedostępne pewne połączenia, aby nieco utrudnić graczom sprawę. Tu również staramy się zbudować swoją wylosowaną trasę, co rundę dokładając wagoniki. W tym celu po kolei są odkrywane numerowane bilety. Każdy gracz ma swoją planszetkę, na której będzie zaznaczał zbierane trofea. Tu są też pokazane możliwe, zgodnie z numerem biletu, ustawienia wagoników w danym ruchu. Na wspólnej planszy szybko robi się ciasno, a żeby móc wykorzystać zajętą już linię, dostaje się karę. A przecież trzeba jeszcze zbierać po drodze uczniów i dowozić ich do szkoły, turystów odstawiać pod miejsca warte zwiedzenia, a biznesmenów kierować do biurowców. Starsze panie zaś lubią sobie pojeździć po mieście darmowym autobusem.
Ta gra to wyścig o to, kto więcej zabierze pasażerów, szybciej zrealizuje cele ogólnodostępne i komu uda się spełnić warunki celu osobistego czyli zbudować wymaganą trasę. W dwie osoby gra się tak samo dobrze, jak w większą liczbę graczy. A emocje są takie same albo i większe, gdy gra się z ukochaną osobą, a lubi się rywalizację. A ponieważ rozgrywka zajmuje niewiele czasu, zawsze można pokusić się o rewanż.
A czy wy możecie polecić nam jakieś gry na większą liczę graczy, które sprawdzą się do grania w dwie osoby? Zapraszamy do dyskusji na naszą grupę na FB.